Jak prawidłowo liczyć wycenę portfela inwestycyjnego

Jak prawidłowo liczyć wycenę portfela inwestycyjnego

Podatek od zysków kapitałowych i koszty transakcyjne

Wydaje się, że tak podstawowe zagadnienie jak wycena portfela inwestycyjnego to sprawa dość oczywista: jeśli mam 100 akcji danej firmy, a cena na giełdzie wynosi 20 zł za akcję, to te akcje są warte 2000 zł, prawda? Otóż nie. Proszę, wykonaj jedno ćwiczenie: sprzedaj te akcje mentalnie po dokładnie 20 zł za sztukę. Ile gotówki otrzymałeś? Raczej nie 2000 zł, ponieważ musiałeś zapłacić prowizję od transakcji. Załóżmy, że prowizja wynosi 0,5% wartości transakcji, czyli od 2000 zł prowizja wyniesie 10 zł. Ostatecznie na konto wpłynie 1990 zł. Czy to oznacza, że akcje są warte 1990 zł? Też nie. Musisz jeszcze uwzględnić podatek.

Jeśli zakupiłeś te akcje po 10 zł za sztukę (nie uwzględniając kosztu transakcji), to masz 985 zł zysku podatkowego, od którego musisz zapłacić 19% podatku. To daje 187,15 zł podatku do zapłaty (dla uproszczenia nie zaokrąglam kwoty podatku do pełnych złotych). Zatem realna wycena Twojego portfela wynosi nie 2000 zł, ale 2000 zł – 10 zł – 187,15 zł, co daje 1802,85 zł. To jest faktyczna wycena portfela po uwzględnieniu kosztów transakcji i podatku.

Podatek w wysokości 187,15 zł pochodzi z 19% od 985 zł zysku (1000 zł zysku minus 10 zł prowizji przy sprzedaży i 5 zł prowizji przy zakupie).

Przypadek mam stratę na wycenie – jak to uwzględniać w wycenie?

Załóżmy, że posiadam 100 akcji danej firmy, których cena na giełdzie wynosi 20 zł za akcję, ale kupiłem je nie za 10 zł, lecz za 30 zł. W związku z tym mam na nich stratę, która jednak nie została jeszcze zrealizowana. Jak powinienem ją uwzględnić w wycenie rachunku? Odpowiedź brzmi: to zależy. Jeśli zamierzasz zakończyć inwestowanie, ta strata nie ma dla Ciebie wartości i nie powinieneś jej uwzględniać w wycenie. Natomiast jeśli planujesz kontynuować inwestowanie, ta strata staje się swego rodzaju aktywem, które może kompensować zyski na innych pozycjach portfela, i powinna zostać uwzględniona. Gdybyś sprzedał cały portfel, ta strata zniwelowałaby zyski z innych pozycji.

Obliczenia przeprowadzam analogicznie: wycena wynosi 2000 zł – 10 zł + 194,75 zł, co daje 2184,75 zł. Kwota 194,75 zł wynika z 19% od 1025 zł (1000 zł straty minus 10 zł prowizji przy sprzedaży i 15 zł prowizji przy zakupie).

A co z tak zwanym „tax loss harvesting”, czy warto generować stratę podatkową w grudniu sprzedając stratne pozycje?

Zasada mówi, że jeśli potrafisz liczyć, to zazwyczaj nie warto. Generalnie, o ile prawidłowo wyceniam swoje aktywa zgodnie z tym, co omówiłem wcześniej, Excel pokazuje na liczbach, jak wyglądałaby wycena portfela przy naiwnej ocenie ("mam 2000 zł w portfelu") w porównaniu z rzeczywistością, czyli ile faktycznie miałbym, gdybym zamienił wszystko na gotówkę. Załączam plik Excela do pobrania, który opisuje prawidłowy sposób wyceny portfela inwestycyjnego, uwzględniający koszty transakcyjne i podatki.

Oczywiście, są wyjątki. Na przykład, jeśli żyjesz w kraju, gdzie obowiązują różne stawki podatkowe dla zysków kapitałowych z inwestycji krótkoterminowych i długoterminowych, sytuacja może wyglądać inaczej. W USA, gdzie stawka podatkowa dla inwestycji krótkoterminowych jest wyższa niż dla długoterminowych, generowanie strat po wyższej stawce podatkowej może mieć więcej sensu, ponieważ uzyskuje się w ten sposób większe aktywo z tytułu straty podatkowej. Co więcej, w USA, w określonych sytuacjach, stratę podatkową można rozliczyć wstecz, co oznacza, że jeśli w 2024 roku zapłaciłem dużo podatku, a w 2025 roku wygenerowałbym stratę podatkową, mogę ją odliczyć wstecz od podatku zapłaconego w 2024 roku i uzyskać zwrot. W Polsce takie prawo nie istnieje – tutaj strata podatkowa może obniżyć podatek jedynie w przód w kolejnych pięciu latach.

Jest jeszcze jedna sytuacja, kiedy nawet w Polsce może być to opłacalne: pod koniec roku, gdy wiem, ile zarobiłem na wszystkich transakcjach, i przewiduję wysoki podatek od zysków kapitałowych za ten rok, mogę rozważyć sprzedaż stratnej pozycji (o ile taką mam) w celu skompensowania części tego podatku. Trzeba jednak dobrze przeliczyć koszty transakcyjne, aby nie okazało się, że są one wyższe niż oszczędności na podatku.

Brak komentarzy
Szukaj