
Jak inwestuję – Dlaczego nie liczę rocznych stóp zwrotu?
Obliczenie rocznej stopy zwrotu wcale nie jest takie proste, gdy regularnie dopłaca się do portfela inwestycyjnego. Na przykład, jeśli na początku roku wartość mojego portfela wynosi 50 zł, w ciągu roku dopłacę 25 zł, a na koniec roku wartość wzrośnie do 100 zł, to moja roczna stopa zwrotu może wynosić od 33% do 50%, w zależności od tego, kiedy dokładnie nastąpiła wpłata. Gdy wpłat jest więcej, sprawa komplikuje się jeszcze bardziej.
Aby precyzyjnie obliczyć stopę zwrotu, należy zastosować funkcję XIRR dostępną w programach takich jak Excel czy Google Spreadsheets. Jednak skomplikowane obliczenia to nie główny powód, dla którego nie śledzę rocznych wyników. Kluczowa przyczyna leży w moim podejściu do inwestowania.
Długoterminowa perspektywa ponad roczne wyniki
Jestem inwestorem długoterminowym i to właśnie długoterminowy wynik mojego portfela jest tym, co ma dla mnie największe znaczenie. Skupianie się na rocznych stopach zwrotu mogłoby prowadzić do krótkowzrocznych błędnych decyzji, takich jak pogoń za wynikami kosztem stabilnej i przemyślanej strategii.
Roczne wyniki nie są miarodajne W perspektywie kilku dekad pojedynczy rok ma niewielkie znaczenie. Mogę mieć jeden rok bardzo dobry, a kolejny gorszy – ale to naturalna cecha rynku. Ważniejsze jest to, czy moja strategia konsekwentnie buduje wartość w długim okresie.
Skupienie na długoterminowej strategii Zamiast analizować wyniki rok do roku, wolę obserwować rozwój wartości portfela w możliwie długim horyzoncie. To pozwala mi podejmować decyzje oparte na fundamentach, a nie chwilowych wahaniach rynku.
Mniej emocji, więcej spokoju Liczenie rocznych stóp zwrotu może prowadzić do niepotrzebnych emocji. Jeśli w jednym roku portfel straci na wartości, mogłoby to wzbudzić niepotrzebne wątpliwości i skłonić do podejmowania pochopnych decyzji. Ignorowanie krótkoterminowych zmian pomaga mi zachować spokój i nie reagować impulsywnie na zmiany rynkowe.
Podsumowanie
Nie liczenie rocznych stóp zwrotu nie wynika z trudności obliczeniowych, ale z mojego podejścia do inwestowania. Długoterminowa strategia wymaga koncentracji na szerokiej perspektywie, a nie na jednostkowych wynikach rocznych. Inwestując w wartościowe spółki i obligacje, patrzę na wzrost wartości w przeciągu wielu lat, a nie na to, jak portfel wypadł w danym roku. Dzięki temu nie skupiam się na krótkoterminowych wynikach, ale konsekwentnie buduję kapitał w długiej perspektywie.